Sędzia: Phil Dowd | ||
NEWCASTLE | 4-4 | ARSENAL |
Barton 62'(p), 80'(p) Best 75’ Tiote 87’ | Walcott 1’ Djourou 3’ Van Persie 10’, 26’ |
Kompletnie nie wiem jak mam zacząć. Jestem rozczarowany, zdruzgotany i niesamowicie wkur*****. Nie rozumiem, jak piłkarze Arsenalu i jego trener mogli mi tak zdruzgotać późne popołudnie. Jak można było dać rywalowi powrócić z 4-0 na 4-4?! Premier Tusk powiedział, po meczu Polska-Austria na Euro 2008, że miał ochotę zabić sędziego, ja teraz mam ochotę zabić każdego, włączając kilku piłkarzy Arsenalu. Może skupię się na Newcastle, będzie łatwiej o jakieś sensowne zdanie. Sroki dokonały dziś rzeczy bez precedensu w Premier League, bo nikt wcześniej nie odrobił cztero-bramkowej straty w meczu ligi angielskiej. Chwała im za to, ale nie stałoby się tak gdyby nie żenująca postawa Arsenalu Londyn. Kanonierzy, po fantastycznej pierwszej połowie, po której układałem sobie już w głowie słowa pochwały dla poszczególnych graczy, wszystko to spieprzyli (to najdelikatniejsze określenie jakiego mogę użyć) w drugiej połowie. W takim wypadku nie warto nawet pisać o pierwszych 45min, bo nie mają one żadnego znaczenia.
Wszystko co złe zaczęło się od kontuzji wyśmienitego Djourou i wejścia żenująco beznadziejnego Squillaciego. Niedługo potem, Abou Diaby dostał czerwień za brutalne odepchnięcie Joeya Bartona. Początkowo miałem go usprawiedliwiać, bo Barton to cham nad chamami i nie jedną nogę już w życiu złamał swoimi chamskimi wślizgami, a Abou Diaby doznał już kiedyś okropnej kontuzji kostki po starciu z rywalem. W tym momencie jednak nie chce mi się go usprawiedliwiać. Później były 4 bramki dla Newcastle… Dwie z nich z karnych, których moim zdaniem nie było! Gwoli sprawiedliwości Sroki zdobyły też prawidłową bramkę, której tragiczny sędzia, jakim jest Phil Dowd, nie uznał. Wojtek na pewno przy żadnej nie zawinił, a nawet uchronił Kanonierów od jeszcze większego blamażu, jeśli to w ogóle możliwe. Podzielę się jeszcze spostrzeżeniami o 2 piłkarzach. Sebastien Squillaci jest tragicznie słaby. To on w największej mierze odpowiada za tą porażkę (technicznie remis). Nie wygrał żadnej główki, ustawiał się tragicznie i jest żółwiem szybkości. Kolejna fatalna zmiana Wengera, tylko tym razem niewymuszona, to Rosicky. Miał pomóc Clichiemy w bronieniu lewej flanki, a spartaczył wszystko do czego się dotknął i podarował Srokom mnóstwo rzutów wolnych w pobliżu pola karnego Kanonierów. Wiem, że pomocnik nie musi być wybitny w obronie, ale w Premiership trzeba umieć przeszkadzać rywalom w prowadzeniu akcji i być twardym! Nie chcę mi się już dalej pastwić, ale Arsenal zburzył wszystko co ostatnio zbudował. Taki występ to nie tylko strata 2 punktów, ale również wielka trauma…
Piłkarz | Nota: | Uzasadnienie: |
Szczęsny | 8/10 | Kilka doskonałych interwencji, przy bramkach bez szans |
Sagna | 5/10 | Nie radził sobie z Gutierrezem |
Koscielny | 3/10 | Źle drygował obroną, wybitnie głupio dał sędziemu jakąś podstawę do podyktowania 1 karnego, słaby w powietrzy |
Djourou (do 49’) | 7/10 | Strzelił bramkę i solidny w obronie. Nie brał udziału w kompromitacji. |
Clichy | 4/10 | Zawinił przy 2 bramce. |
Diaby (czerw.) | 3/10 | Dostał czerwień i osłabił zespół, co było pewnie główną przyczyną blamażu |
Wilshere | 6/10 | Walczył, ale nic to nie dało |
Fabregas | 5/10 | Kapitan musi umieć reagować w takich sytuacjach, Cesc zrobił dziś za mało |
Walcott (do 77’) | 6/10 | Bramka i 2 asysty i co z tego? |
Van Persie | 6/10 | Aktywny i walczący, strzelił 2 bramki, ale ciężko któremukolwiek uczestnikowi pośmiewiska w 2 połowie dać wysoką notę |
Arshavin (do 71’) | 5/10 | Ciągle w przeciętnej formie. |
Squillaci(od 49’) | 0/10 | Występ poniżej krytyki |
Rosicky (od 71’) | 2/10 | Spartaczył wszystko czego się dotknął |
Eboue (od 77’) | 5/10 | Nie pomógł. |
Typowana 11: Wytypowałem dobrze wszystkich graczy, którzy wyszli w pierwszej 11, ale co z tego?
2 komentarze:
Po pierwszej połowie myślałem, że Arsenal rozniesie Newcastle, ale w drugiej zaważyła czerwona kartka. Nie jest jednak tak źle bo Man Utd po tej kolejce +0 pkt, a Arsenal +1 pkt :)
Tym bardziej to boli, przynajmniej mnie, że można było łatwo odrobić aż 3pkt. Najbardziej się boję, że to strasznie mentalnie piłkarzy podłamie... Oby dziś Chelsea nie wygrała.
Prześlij komentarz