FC Barcelona vs. Arsenal 3-1. Koniec marzeń o triumfie w LM.

9 mar 2011

Sędzia: M.Busacca
FC BARCELONA
3-1
ARSENAL
Messi 45’,71’(k)   
Xavi 69’

Busquets 53’(og)

Strasznie ciężko się zebrać na napisanie czegoś sensownego i parlamentarnego po takim spotkaniu. Naprawdę nie lubię się znęcać i narzekać na arbitrów po każdym meczu, ale co innego mi pozostaję?? Pan Massimo Busacca zabrał Arsenalowi marzenia o wyeliminowaniu Barcelony i udowodnił, że nadaję się może do skręcania zegarków w jakiejś wiosze w Szwajcarii, ale na pewno nie czuje piłki nożnej i nie wie co to duch gry. Wyrzucenie z boiska Van Persiego to OGROMNY SKANDAL!

Niektórzy powiedzą, że Barcelona i tak dominowała, a Arsenal nie stwarzał sobie sytuacji. Wszystko to prawda, ale podobnie było w pierwszym meczu, kiedy Barca siadła na nas w pierwszej połowie, a w drugiej nie miała już tyle sił i Arsenal wykorzystał swoje szanse i wygrał. W pierwszej połowie mieliśmy 33% posiadania piłki, a nasi pomocnicy, na czele z Fabregasem, grali słabo, ale straciliśmy tylko jedną bramkę. Po przerwie zaś, Arsenal odrobił straty i widać było, że zaczyna doskakiwać do poziomu Barcelony. Niestety, jak tylko padło wyrównanie, a Barcelona potrzebowała dwóch bramek do bezpośredniego awansu, arbiter zdecydował, że trzeba jej ten awans podarować. W 57 minucie Robin van Persie, cudem postawiony na nogi przed dzisiejszym meczem, otrzymał piłkę będąc na pozycji spalonej i bez zastanowienia kropnął na bramkę Valdesa. Dosłownie sekundę wcześniej arbiter główny odgwizdał spalonego. Mimo to uznał, że zagranie Holendra to celowe odkopnięcie piłki po gwizdku i gra na czas (w 57 minucie ?) i kwalifikuje się na pokazanie drugiej żółtej kartki, co oznaczało wyrzucenie van Persiego z boiska.  Decyzja ta jest tak niezrozumiała, że ciężko ją nawet skomentować. Nie można jej nawet nazwać kontrowersją, bo chyba nikt rozsądnie myślący nie będzie się kłócił, że była ona słuszna?! Jeśli tak to jest po prostu debilem. 
Potrafię dostrzec błędy arbitrów na naszą korzyść - po finale Pucharu Ligi pisałem o niesprawiedliwości, która spotkała Birmingham, ale w tamtym wypadku sędzia nie wypaczył końcowego rezultatu. Dziś Busacca podjął decyzję, która zabiła widowisko i ścięła głowę Arsenalowi. Grać przeciwko Barcelonie w 10 po prostu się nie da i chyba jeszcze nikt za ery Guardioli nie osiągnął z nimi dobrego rezultatu w takich okolicznościach. Owszem przez cały mecz nie oddaliśmy celnego strzału na bramkę, ale wierzę, że w drugiej połowie grając w 11 Arsenal doszedłby do głosu i scenariusz byłby podobny do meczu z przed trzech tygodni. Zabrzmi to może buńczucznie, ale jestem przekonany, że Arsenal w pełnym rynsztunku uzyskałby dziś awans. Niestety nie dostaliśmy od arbitra takiej szansy i zostaliśmy niesłusznie skazani na pożarcie katalońskiego lwa….

Mieliśmy jeszcze piłkę meczową, ale tak jak z Sunderlandem w 8 minucie, Bendtner tragicznie przyjął piłkę i nie zdołał wykorzystać pojedynku 1 na 1 z Valdesem. Sądzę, że jak zamienimy Bendtnera na lepszy model i będziemy mieć wreszcie godnego zmiennika dla van Persiego to jesteśmy w stanie w przyszłym sezonie wreszcie odegrać się w Europie! 

Tymczasem już w sobotę mecz w Pucharze Anglii z Manchesterm United. Oby piłkarze się pozbierali i pokazali pazur w tym prestiżowym spotkaniu. W tym sezonie ciągle możemy jeszcze wygrać 2 trofea!!

    

10 komentarze:

Unknown pisze...

A o bledach na niekorzysc Barcy to sie zapomnialo?

Pierwszy mecz:
- nieuznana bramka Messiego (+ reka Djourou w polu karnym w tej samej akcji),
- brak czerwonej kartki dla Songa,
- reka Arszawina w polu karnym pod koniec meczu,

drugi mecz:
- brak karnego po faula na Messim,
- brak czerwonej kartki w pierwszej polowie (!) po uderzeniu z premedytacja (!) w twarz Alvesa,
- brak drugiej zoltej - a konsekwencji czerwonej kartki - dla Koscielnego po faulu na Pedro.

Zyj dalej w swoim swiecie, gdzie Barca wygrala przy pomocy sedziego, mimo, ze ten podjal decyzje ZGODNIE Z ZASADAMI GRY W PILKE NOZNA (!).

Michal pisze...

Pierwszy mecz: Rzeczywiście sytuacja z nieuznaną bramką jest mocno kontrowersyjna. Jednak trudno ocenić dokładnie, w którym momencie Pedro dotyka piłki po raz drugi. Ręka Djourou puszczona, bo Pedro wyszedł sam na sam, ale można się spierać czy arbiter nie powinien wrócić do tej sytuacji. Z czerwoną dla Songa kompletnie się nie zgadzam. Dostał pierwszą żółtą za pierwszy faul już w 6min (niezasłużenie?), a później żaden z jego fauli nie kwalifikował się do drugiej żółtej. Ręka Arshavina to maksymalny przypadek, który z resztą pozwolił Alvesowi znaleźć się w lepszej pozycji.
Drugi mecz: Z wszystkim co napisałeś się nie zgadzam. Van Persie oddał strzał sekundę po gwizdku i prawdopodobnie w ogóle go nie słyszał. Teoretycznie - przepisy gry w piłkę mówią też, że trzeba wyrzucać piłkę z autu w miejscu, w którym opuściła ona boisko, jak sądzisz czy zawsze tak się dzieje? Jest też coś takiego co nazywa się wyczuciem sytuacji!

Podsumowując, masz rację, można się spierać, że kilka decyzji w pierwszym meczu była na niekorzyść Barcy, ale moim zdaniem, żadna w taki sposób nie wypaczyłaby wyniku i nie zabiłaby meczu.

Unknown pisze...

"Rzeczywiście sytuacja z nieuznaną bramką jest mocno kontrowersyjna. Jednak trudno ocenić dokładnie, w którym momencie Pedro dotyka piłki po raz drugi."

Trudno ocenic do momentu obejrzenia powtorki. Polecam filmik na youtubie. Dokladnie widac moment odbicia pilki od Pedro. O spalonym nie moze byc mowy.

---

"Z czerwoną dla Songa kompletnie się nie zgadzam. Dostał pierwszą żółtą za pierwszy faul już w 6min (niezasłużenie?), a później żaden z jego fauli nie kwalifikował się do drugiej żółtej."

Racja, zaden z kolejnych fauli nie kwalifikowal sie na druga zolta kartke, ale juz ich kumulacja - jak najbardziej. Od momentu ujrzenia zoltej kartki, Song popelnil 5-6 kolejnych fauli, wiec psim obowiazkiem sedziego, bylo wykluczenie go z gry. Brutalnosc zagran nie ma tu absulutnie nic do rzeczy.

---

"Drugi mecz: Z wszystkim co napisałeś się nie zgadzam."

Rozumiem, ze faulu na Messim w polu karnym na nie bylo? RvP nie zasluzyl na bezposrednia czerwona kartke za uderzenie z premedytacja (!) w twarz Alvesa (oprocz tego, w pierwszej polowie brutalnie wszedl w noge Messiego. Po sieci krazy nawet zdjecie tej sytuacji, od ktorej czlowiekowi robi sie slabo)? Koscielny nie powinien wyleciec za faul na Pedro, mimo, ze ten mialby przed soba tylko bramkarza i swietna szanse na zdobycie gola?

Znowu pomijasz karygodne bledy na niekorzysc Barcy i kurczowo trzymasz sie decyzji (dopoki istnieje przepis o karaniu zawodnika za odkopniecie pilki po gwizdku, Ty nie masz prawa nazywac bledem jego egzekwowanie) o wyrzuceniu Persiego z boiska. Zasady gry w pilke nozna nie wspominaja nawet slowem o okolicznosciach lagodzacych. Persi nie slyszal gwizdka? Skad wiesz? 21 zawodnikow slyszalo, tylko jeden biedy Robin ma problem z uszami. Zreszta to nawet nie ma znaczenia. Jak juz wspomnialem wczesniej, to nie jest zadne wytlumaczenie.

I prosze, nie powtarzaj bzdur po Wengerze o zabiciu meczu. Mecz rozgrywala tylko jedna ze stron i nie byli to podopieczni Francuza. Po decyzji Waszego trenera o ustawieniu autobusu w bramce niczym Manchester, Chelsea i Inter, gadka o zabiciu meczu (zwlaszcza w kontekscie razacych bledow na nasza niekorzysc), to przejaw niesamowitej hipokryzji i cynizmu.

Michal pisze...

Mówienie, ze Arsenal ustawił w bramce autobus jest kompletnie absurdalne. Po prostu Barcelona jest tak dobra, ze Arsenal w pierwszej połowie nie umiał się w żaden sposób przeciwstawić. Tak samo było na the Emirates. W drugiej połowie zaś gra się wyrównała, Arsenal strzelił bramkę i zaraz potem Van Persie - bezdyskusyjnie najgroźniejszy gracz Kanonierów(!) niesłusznie wylatuje z boiska. Decyzja, która zabiła mecz (żadne bzdury), nie wierzę, że w 11 na 11 mecz miałby taki sam przebieg. Powtórzę jeszcze raz nawet gdyby Barcie został przyznany jeden karny więcej w dwumeczu (masz rację faul Diabiego na Messim powinien skończyć się rzutem karnym), Arsenal byłby w stanie na to odpowiedzieć, ale w 10 na 11 bez najgroźniejszego piłkarza żadna drużyna by się Barcie nie przeciwstawiła. I to jest sedno sprawy.

Generalnie piszesz sensownie, dlatego nie trzymaj się uparcie zdania o słuszności kartki dla Van Persiego. Powtórzę od gwizdka do strzału minęła sekunda... Z resztą przepis mówi o karaniu za opóźnianie gry, a o czymś takim w tym wypadku nie mogło być mowy.

Co do czerwonej kartki dla van Persiego za zajście z Alvesem (nie Abidalem), moim zdaniem żółta była adekwatna do sytuacji, ale jeśli chcesz mu dać czerwoną, to co konsekwentnie - Abidal i Adriano czerwone za łapanie piłkarzy Arsenalu za szyję (w ogóle kartek nie dostali)?!

Co do Songa, to pierwszą kartkę dostał za wcześnie i dlatego sędzia nie pokazał mu drugiej za tych 5 przewinień. Z resztą jaka jest liczba przewinień po których daje się kartkę? Przepisy, do których tak lubisz się odnosić tego nie precyzują. Faule Songa były minimalne, niektóre z nich w Anglii nie zostałyby w ogóle odgwizdane.

Unknown pisze...

Mam pytanie, ktore wydaje sie byc kluczowe dla calej dyskusji; czy w kontekscie DWUMECZU, teza jakoby Arsenal zostal bardziej skrzywdzony przez arbitrow aniezeli Barcelona, jest prawdziwa?

Michal pisze...

Tak. Wywalenie van Persiego miało, moim zdaniem, absolutnie kluczowy wpływ na rezultat spotkania w Barcelonie i, w konsekwencji, na wynik całego dwumeczu.

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

No coz, to moze lepiej bedzie zakonczyc dyskusje. Szkoda naszego czasu.

Zycze Tobie i Twoje druzynie mozliwosci rewanzu w nastepnym sezonie i oby bledy z ostatniego dwumeczu, powtorzyly sie co do jednego, tylko na niekorzysc przeciwnej druzyna. Oby nastapila swoista "wymiana" bledami miedzy Barca a Arsenalem.

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

20 year old Programmer Analyst I Standford Marlor, hailing from Etobicoke enjoys watching movies like "Outlaw Josey Wales, The" and Calligraphy. Took a trip to Medina of Fez and drives a Alfa Romeo 6C 2500 Competizione. katalog

Anonimowy pisze...

dobrzy prawnicy rzeszow

Prześlij komentarz

Followers